Piłaci z Kałaibów 2024 w końcu są dostępne. Ten sos powstawał w tym roku z największymi problemami, z jakimi musieliśmy się zmierzyć od początku istnienia Rykowiska. Na początku nic nie wskazywało na katastrofę. Zebraliśmy naprawdę dużo papryczek odmiany Cajun Belle. Wszystkie pięknie przerobiliśmy i sos spokojnie sobie fermentował. Całe zło dosłownie „wylało” się w dniu rozlewu.
Przenosząc spory, szklany słój o pojemności 20 l nie podniosłem go wystarczająco wysoko i uderzyłem delikatnie o rant blatu wyspy kuchennej. Dodam tylko, że blat wykonany jest z granitu strzegomskiego. To spotkanie słoja z tą skałą skutkowało niewielką dziurą w dolnej części słoja. Chwila przeżywania szoku, złość, a w końcu decyzja o wylaniu całości. Nie było mowy, aby podejmować ryzyko. I tak większość ostrego sosu Piłaci z Kałaibów 2024 wróciła tam, skąd wyrosła. Póki co to moja największa porażka, z jaką przyszło mi się zmierzyć przez te lata tworzenia Rykowiska. Trzymam kciuki, aby nie wydarzyło się już nigdy coś jeszcze bardziej strasznego.
Nauka na przyszłość czasem sporo kosztuje. Teraz będę o wiele bardziej ostrożny przenosząc słoiki z sosami. Nie chcę rezygnować ze szkła ponieważ staram się ograniczać wszelkie użycie i kontakt z plastikiem jeśli chodzi o sosy z Rykowiska. Taki sos kiszony (fermentowany) czasem spędza 2 miesiące na fermentacji. To sporo czasu, jestem o wiele bardziej spokojny, gdy widzę te sosy w szklanych słojach, a nie plastikowych. Sam również spożywam sporo moich ostrych sosów, więc wszystko robię tutaj „jak dla siebie”.
Poniżej zamieszczam Wam filmik z wylania 20 l mojej ciężkiej pracy.
Zatem w tym roku Piłaci z Kałaibów będą pewnie dostępne tylko przez krótki czas. Udało nam się nastawić jeszcze drugi słój, który właśnie dziś rozlaliśmy. Także zapraszamy do zakupu tego ciężkiego rocznika 2024 😉
Dodaj komentarz